Pieśni ludowe towarzyszyły ludności wiejskiej każdego dnia. Kobiety i mężczyźni podśpiewywali podczas codziennych prac. Stanowiły one także nieodzowny element tanecznych widowisk oraz okazjonalnych zabaw, a także ceremonii. Były one przekazywane głównie poprzez tradycję ustną z pokolenia na pokolenie, nie stosowano zapisu nutowego ani słownego.
Wiele z nich przetrwało do czasów współczesnych i zostało zebranych w postaci śpiewników. Dzięki temu wiele zespołów może kultywować tradycję pieśni typowych dla wsi polskiej sprzed wieków. Wpisują się one w szeroki krąg dziedzictwa kulturowego naszego kraju. Początkowo wiele utworów wykonywanych było acapella, jednakże ich postać była wierszowana, rymowana i o zdecydowanie wesołym charakterze, co czyniło je mimo wszystko ciekawymi. Lud w ten sposób urozmaicał sobie trudy życia codziennego, głównie żmudną i ciężką pracę. Takie przyśpiewki stawały się jedynym rodzajem rozrywki.
Po jakimś czasie powstawała także ludowa muzyka będąca akompaniamentem do istniejących w przekazie ustnym słów piosenek ludowych. Większość z nich była jednogłosowa, natomiast wielogłosowe pieśni były charakterystyczne dla obszaru Podhala. Pośród nich odnajdujemy pieśni wykonywane przy różnych okazjach: obrzędowe: dożynkowe lub weselne, liryczne, religijne, epickie, pasterskie, kołysanki. Przystosowywano je do form tanecznych oraz do melodii typowo pasterskich.
Tym co wyróżniało pieśni pochodzące z różnych regionów kraju, była niewątpliwie gwara. Słownictwo gwarowe pozwalało tak układać tekst aby był on wygodny do śpiewania a także rymowany. Są to takie elementy, które w dzisiejszych czasach mogą stanowić przypomnienie słów, jakie dawno wyszły z użycia. Między innymi pieśni są utrwalaczami tradycji językowych dotyczących poszczególnych obszarów Polski.
Hejnał Wrocławia
We Wrocławiu na rynecku stojóm wojocy,
són tam łóni postrojyni wszyscy jednacy.
Són tam łóni rozmajici rycerze i junocy,
szykujóm sie na wojynka we dnie i w nocy.
Hej cisawy mój kónicek bandzie bandzie r-zoł,
a tobie moja dziewcyno bandzie, bandzie zol.
Nie jedź, nie jedź Jasinku, da nie jedź na wojynka,
bo na wojnie życie znojne i niyspokojne.
W murowanej piwnicy
W murowanej piwnicy
Tańcowali zbójnicy, ,
Kazali se piknie grać
I na nóżki pozirać.